Masaże i stawianie
Istnieje taki masaż, który jednocześnie leczy, relaksuje i aktywuje układ odpornościowy do działania.
Jest to MASAŻ BAŃKĄ OGNIOWĄ. Czy bańki działają?
Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z nim 2 lata temu od razu poczułam, że jest to „moje” narzędzie.
Taki masaż trwa zaledwie 30 min, a zmiany, jakie zachodzą w ciele są ogromne!
- Najważniejszym aspektem masażu bańką ogniową jest poruszenie zastoju. Drenaż limfatyczny wzmaga przepływ w ciele, co sprzyja detoksykacji organizmu ze zbędnych produktów przemiany materii i poprawia samopoczucie i sprawność.
- Aktywacja białych krwinek, która następuje w ramach wynaczynienia (pękania powierzchniowych naczyń krwionośnych – słynne, „bańkowe” wysięki) to nic innego jak pobudzanie układu odpornościowego do skutecznego działania. Organizm traktuje tą wynaczynioną krew jak ciało obce. Zwiększa więc ilość limfocytów by móc poradzić sobie z zagrożeniem.
- Odpowiednie ruchy bańką ogniową rozluźniają bardzo głębokie partii mięśni, do których rękom trudno jest dotrzeć. Następuje odczucie dużej ulgi, a osoba masowana odczuwa większy zakres ruchu i „więcej” wolnej przestrzeni w ciele.
- Pierwsza część masażu to stymulacja zakończeń nerwowych znajdujących się między kręgami kręgosłupa. Ma to bezpośredni wpływ na narządy wewnętrzne jak i na poprawę kondycji psychicznej.
- Przyssanie bańki można różnicować ze względu na próg bólu osoby masowanej. Pozwala to uniknąć niepotrzebnego stresu w ciele.
Czym się różni STAWIANIE BANIEK od MASOWANIA BAŃKĄ?
- Bańki stawiamy miejscowo – leczniczo, przeciwbólowo i profilaktycznie. Idealnie sprawdzą się w stanach zapalnych oskrzeli, gardła, zatok, grypie i przeziębieniach, rwie kulszowej, bólach mięśni. Bańki możemy postawić na całym ciele (z małymi wyjątkami).
- Masaż wykonuje się tylko na plecach. Poczytaj na blogu o tym co badania naukowe mówią o mechanizmie podciśnienia, który wykorzystuje się w terapii bańkami ogniowymi.
WSKAZANIA:
- Dla każdego, kto odczuwa bóle w ciele będący efektem zastoju
- Przy bólach mięśni, stawów, rwy kulszowej,
- Przy napięciach, nerwobólach, bólach kręgosłupa, karku, stawów
- Siedzący tryb życia,
- Częste infekcje
- Przy obniżonym nastroju
PRZECIWWSKAZANIA:
- Przebyte operacje kręgosłupa
- Przepukliny
- Gruźlica
- Wysoka gorączka, powyżej 38 stopni
- Uszkodzenia skóry, choroby skóry (na plecach)
- Nieuregulowane nadciśnienie
- Padaczka
- Hemofilia
- Silna anemia
- Anoreksja
- Obfita miesiączka
- Ciąża
Jak się umówić na terapię bańką ogniową, czyli masaż lub lecznicze stawianie baniek?
Na masaż można umówić się w Jeleniej Górze (Gabinet „Naturaleza” przy ul. Osiedle Robotnicze 7/3) lub Cieplicach przy Parkowej 3 oraz okolicach JG.
+48 535 363 988 lub kontakt@radostan.pl
Dojazd jest możliwy za dodatkową opłatą, lub jeśli sprawa nie jest pilna to zapraszam do kontaktu. Dużo podróżuję, więc całkiem możliwe, że będę w Twojej okolicy przejazdem 🙂
- Masaż trwa 30 minut (120PLN),
- stawianie baniek trwa 20 minut (50PLN).
Zapraszam serdecznie! Oferuję zniżki dla emerytów, rencistów, matek samotnie wychowujących dzieci i osób w trudnej sytuacji życiowej.
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco!
Opinie
Masaż bańką ogniową był przyjemnie intensywny. Gdy bańka naciąga skórę i wchodzi w głąb tkanek i tak jest przesuwana w różne miejsca na plecach to jest bardzo dobre uczucie. To, co mnie zachwyciło to efekt. Masowane były plecy, a dostałam rozluźnienie dolnego brzucha, mięśni w głębi jamy brzucha, miednicy czyli tych miejsc, które miewam najbardziej napięte i naprawdę trudno je zrelaksować. A tu proszę, pół godziny i zrobione. Doceniam uważność Ani w trakcie pracy, jej obecność, można jej zaufać i się oddać w pełni. Ma tez w sobie prawdziwą ciekawość tego, co się dzieje u Ciebie w trakcie masażu, co się dzieje z ciałem, reaguje, dopasowuje, jak potrzebujesz to opowiada. Bardzo polecam, to czysta przyjemność.
Kasia Kwiatkowska
Spotkanie na swojej drodze kogoś tak wyjątkowego jak Ania ubogaca życie. Chodzi nie tylko o niesamowitą wiedzę na temat ziół, natury, zdrowia, pożywienia, ciała etc. ale również o piękną, prawdziwą relację człowieka z człowiekiem. Za każdym razem gdy Ania hojnie dzieliła się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniem czułam się głęboko obdarowana w taki sposób, który był w zgodzie z gotowością mojego przyjmowania. Towarzyszyły temu spotkaniu równowaga, harmonia i spokój wyczucie. Przy Ani miałam wrażenie, że ktoś delikatnie i powoli uchylił okiennice i wpuścił światło do ciemnej izby. Po każdym naszym spotkaniu czułam się „doświetlona”. Ta relacja to połączenie i wymiana dobra na wielu subtelnych poziomach. To moje pierwsze publiczne, tak głębokie, z poziomu serca, polecenie kogokolwiek. Robię to dlatego bo prawdą i dobrem pragnę się dzielić! Dziękuję Aniu!
Magdalena Wilk-Kruszewska (Fundacja „SPÓJRZ W OCZY”)
Wizyta w kuchni Biorezydencji – bezcenna. Ania jest czarodziejką i część tajemnej wiedzy przekazuje podczas swoich warsztatów. Byłyśmy już dwa razy. Najpierw robiłyśmy słodkości, a później pasty wegańskie. Było pysznie, pięknie i zdrowo. I ten cudowny moment, kiedy delektujesz się przygotowanymi smakołykami przy kawce w pięknym otoczeniu…niezapomniany. Polecamy warsztaty także dla całych grup przyjaciół- my tak byłyśmy.
Agnieszka i Henia z ekipą
Pierwszy raz Ania karmiła nas na warsztacie jesienią. Zapamiętałam różnorodność prostych zdrowych roślinnych potraw. I doskonałe raw vegan ciasta. Jej błyszczące oczy, rozpaloną twarz i rozwiane włosy gdy pełna pasji wnosiła gary do kuchni i tłumaczyła co w nich paruje. Jak ty to robisz pytaliśmy? Łączy składniki, przyprawia, wykańcza jak artystka i trudno uwierzyć, że elementami tej kreacji są rośliny. Kolejny warsztat mieliśmy wiosną gdy pędy, kwiaty, liście są świeże i i Ania pokazała nam czym jest dzika kuchnia. Więc czym jest? Spacerem, znajdywaniem, czułością, miłością, oddaniem, radością, połączeniem. Jadłospis, który stworzyła już sam w sobie był dziełem sztuki. Więc tak, Ania również kreuje ze słów. Tak jak jej pisanie i jej potrawy są proste, a niezwykłe, pyszne, żywe i piękne i prawdziwe. Znalazła z roślinami wspólny język, jakąś nić porozumienia. Czuć, że się kochają wzajemnie, a z takiej relacji powstawać mogą tylko pełne miłości karmy, szamki, jedzonka, dania czy jak kto lubi nazywać to czym nas odżywiają. I do tego jak wspaniale się z nią rozmawia.
Kasia Kwiatkowska
Dwa razy byłam na masażu bańką u Ani Radej. Pierwszy raz po tygodniu fizycznie ciężkiej pracy, kiedy już naprawdę wszystko mnie bolało, a drugi raz bo ten pierwszy był doskonały! I będę trzeci i następny i następny! Życie dostarcza powodów do masaży. Do bańki, razem ze skórą zasysają się te wszystkie uczepione naszych pleców bóle i napięcia i naprawdę ma się wrażenie, że odsysają się od nas umiejętnie zbierane przez masażystkę. Pani Ania jest delikatna i choć nie wypada komentować wyglądu nieziemsko piękna! W pokoju jest piękny zapach i relaksacyjna muzyka, która pomaga się rozluźnić i odpłynąć od codzienności. Po masażu potrzeba snu.
Maryla Bethart
Zawsze myślałam, że nie lubię za bardzo ciast. Generalnie, słodycze mogłyby dla mnie nie istnieć…. Nooo właśnie! Tak myślałam, do momentu aż nie skosztowałam ciast z „cukierenki” Ani. Tego smaku nie da się przyrównać do niczego innego. To jest prawdziwa uczta dla podniebienia! Tak więc teraz uwielbiam słodycze, ale tylko te od Ani!